Posty

Rozdział czwarty

    Sakura nawet nie zauważyła jak szybko minęło dwa tygodnie odkąd zaczęła pracować na izbie. Przestawiła się już całkiem na taki tryb pracy, będąc w ciągłej gotowości. Z zadowoleniem stwierdziła również, że dobrze się czuje w hotelu lekarskim. W końcu wypakowała swój niewielki dobytek i zadomowiła się na dobre. Hinata przyniosła jej kilka drobiazgów, które dodały temu miejscu charakteru i ciepła.      Z Yamado nie rozmawiała w ogóle, chociaż nie unikała go specjalnie. Nie ona powinna czuć powód do wstydu. W międzyczasie ukazało się jeszcze kilka wywiadów z jego udziałem, które Sakura czytała tylko po to, żeby mieć szerszy kontekst tego, co jej były narzeczony rozpowiada. Oczywiście podsyłała każdą taką publikację do prawnika. Spodziewała się, że niedługo pojawią się pierwsze zawiadomienia do sądu. Tak naprawdę to nie mogła się tego doczekać, bo chciała, żeby to w końcu z niej zeszło. Żeby rodzinie Nishida było wstyd za każdy wywiad, którego udzielił Yamado twi...

Rozdział trzeci

    Sakura siedziała na fotelu w gabinecie Tsunade i nie mogła się skupić nad tym, co mówił prawnik Senju. Po tym jak usłyszała, że artykuł i tak się ukaże bez jej nazwiska straciła nadzieję. Widziała jak usta pana Tomoe się poruszają, jak dyrektorka żywiołowo z nim rozmawia i gestykuluje, a ona obserwowała ich, ale dźwięki które do niej dochodziły brzmiały, jakby była pod wodą.  - ...komputer? - Słucham? - Sakura dopiero po chwili zorientowała się, że Senju zadała jej pytanie. Oboje z prawnikiem patrzyli na nią wyczekująco. - Czy przyniosłaś komputer na którym masz materiały do badań i artykuł? - powtórzyła Tsunade. - Nie - odpowiedziała krótko. Zanim dyrektorka cokolwiek powiedziała dodała: - Zostałam bez laptopa. Ktoś go ukradł. W zasadzie to jestem pewna, że to matka Yamado. - Zgłosiłaś to? - prawnik Tomoe nie stracił rezonu.  - Tak, ale policjant nie potraktował mnie poważnie.  - Znam tam kilku funkcjonariuszy, więc spróbuję coś zadziałać w tej kwestii. Mas...