Rozdział pierwszy
- Zamykamy - Sakura odłożyła narzędzia i patrzyła jak jej rezydent zabiera się za zszywanie rany na klatce piersiowej. Była bardzo zadowolona z pracy swojego podopiecznego, który świetnie sobie radził. Był bardzo inteligentny i miał znakomitą intuicję, czyli cechy, które powinien mieć dobry lekarz. Do tego wszystkiego cechował się przyjaznym podejściem, a pacjenci lubili go. - Sakura o której zaczyna się bal? - zapytała ją instrumentariuszka. - Mikaru mówiła, że doktor Yamado od rana chodzi po szpitalu we fraku. Na sali rozległy się ciche śmiechy. Sakura również się zaśmiała i pokręciła głową. Ceniła sobie przyjacielskie relacje, jakie mieli w zespole. - Haru, powiem więcej - odpowiedziała. - Musiałam pilnować, żeby nie poszedł spać tak ubrany. Wszyscy roześmiali się już nieco głośniej. - O dwudziestej jest oficjalne rozpoczęcie - dodała Sakura. - To co jeszcze tu robisz? - rezydent Yato spojrzał na zegar na ścianie. - Powinnaś się już szyko...